Piotr Bałtroczyk Stand-up
Piotr Bałtroczyk – brodaty bard, który zamienił lirę na mikrofon
Gdybyśmy mieli opisać Piotra Bałtroczyka jednym zdaniem, brzmiałoby ono: „Poeta, który zgubił tomik wierszy i przez przypadek znalazł mikrofon.” Ale jak się okazuje, był to najlepszy przypadek w historii polskiego humoru. Bo od „Krainy Łagodności” do sceny stand-upowej droga wcale nie jest tak długa, jeśli masz odpowiednią dawkę autoironii, ciepłego sarkazmu i doświadczenia życiowego na ciężarówkę z naczepą.
Starość nie jest dla mięczaków…
Bałtroczyk to nie tylko człowiek z mikrofonem. To żywa encyklopedia anegdot, koneser absurdu dnia codziennego i zawodowy obserwator rzeczywistości, który zamiast narzekać – opowiada. I robi to tak, że trudno nie parskać śmiechem. W jego występach znajdziecie wszystko: od historii o podróżach i prowadzeniu imprez, przez wspomnienia z kabaretów, aż po opowieści o motocyklach i walce z kosiarką spalinową. A wszystko to podlane sosem z inteligentnego humoru i okraszone życiowym dystansem, który sprawia, że czujesz się, jakbyś słuchał dobrego kumpla przy piwie.
Bałtroczyk – rolnik z mikrofonem, filozof z brodą
Owszem, dzisiaj Piotr Bałtroczyk ma własne gospodarstwo i przyznaje z uśmiechem, że jego tryb życia przypomina nieco wiejski slow life (z przerwami na szybki stand-up). Ale scena nadal jest jego naturalnym środowiskiem. Wciąż prowadzi wydarzenia, występuje z autorskimi programami i z miną człowieka, który „już to wszystko widział, ale i tak go bawi” komentuje świat, ludzi i samego siebie.
Jeśli szukasz stand-upu z klasą, błyskotliwością i humorem, który nie potrzebuje krzyczeć, żeby rozbawić – idź na Bałtroczyka. Tego się nie słucha – tego się przeżywa. A potem opowiada znajomym przez tydzień, że „ten brodaty z telewizji to jednak ma łeb jak sklep”. I mają rację. Złap bilety na biletyna.pl i baw się dobrze!